Wpis gościnny Moniki Dzingielewskiej.
W 6 części serii o jakości w projekcie Monika analizuje ostatni krok cyklu Deminga czyli „Udoskonalanie”. Wiemy już jak planować zarządzanie jakością, jak je mierzyć i analizować, teraz pora zastanowić się jak wprowadzać usprawnienia. Bo inaczej po co byłaby nam cała praca włożona w monitorowanie i analizowanie wyników?
„Udoskonalaj”, czyli jak nie spocząć na laurach
Ostatni krok cyklu Deminga, (Popraw, udoskonalaj) czyli udoskonalanie, to tak naprawdę początek. W poprzednich częściach artykułu pokazałam jak przejść od planowania, poprzez działania aż do sprawdzania w obszarze zbierania metryk projektowych. Teraz pokażę jak zebrane na ich podstawie informacje można przełożyć na doskonalenie procesów.
Gromadzone dane projektowe umożliwiają wyciąganie odpowiednich wniosków odnośnie potencjalnych usprawnień i działań naprawczych, a także gdzie powinniśmy dokonać głębszej analizy, która umożliwi nam dalsze działania projakościowe. Oczywiście jednym z ważniejszych pytań to, jakie cele jakościowe chcemy osiągnąć (biorąc pod uwagę realia projektowe).
Trudno oczekiwać, żeby dobra gospodyni tak łatwo zaakceptuje fakt, że upiekła jakiś zakalec. Oczywiście, jeśli machnie ręką i będzie wypiekać kolejne ciasta, bo „może tym razem się uda”, to zapewne bardzo szybko przywyknie do tego, że byle jakie ciasto również da się zjeść (zwłaszcza jeśli nie ma innego pod ręką).
Należy jednak pamiętać, że goście nas odwiedzający mają wybór i wiedzą do kogo warto chodzić na kawę i ciasto.
Podobnie klienci na rynku mogą wybierać spośród wachlarza dostawców, ale to MY musimy okazać się konkurencyjni, a jakość wytwarzanych przez nas produktów w bardzo dużym stopniu na naszą konkurencyjność wpływa.
Udoskonalaj – czyli co?
Gdy już zidentyfikujemy, w których obszarach podjąć działania naprawcze i jakie cele chcemy osiągnąć, wystarczy rozpisać sobie jakie kroki trzeba zrobić, aby ten cel osiągnąć i po prostu zacząć to robić J Czyli wracamy do cyklu Deminga: Planuj-Działaj-Sprawdzaj-Udoskonalaj.
Zdarza się czasem, że nie jest możliwe podjęcie odpowiednich działań bez bardziej dogłębnej analizy danych. Przykładowo wiedząc, że mamy problem z dużą liczbą defektów zgłaszanych do wytwarzanej aplikacji, możemy nie wiedzieć, co jest przyczyną takiej sytuacji: czy nauka nowej technologii, czy złożoność rozwiązania, czy może niestaranność poszczególnych członków zespołów wytwórczego.
Aby się tego dowiedzieć, być może wystarczy spotkanie z zespołem projektowym, być może przeanalizowanie dodatkowych informacji, ale często może to wymagać również bardziej radykalnych działań, tj. modyfikacji istniejących procesów. Wiedza ta może doprowadzić do konkretnych działań, np. wprowadzimy odpowiednie standardy pisania kodu, będziemy przeprowadzać inspekcje kodu etc.
Nasza pani gospodyni też już wie, że wyszedł jej zakalec, bo zapomniała wsypać proszku do pieczenia. Na przyszłość musi tylko już o tym pamiętać, by nie popełnić drugi raz tego samego błędu i osiągnąć o wiele lepszy efekt.
Co dalej?
Jesteśmy szczęśliwi – zebraliśmy wszelkie potrzebne informacje, wiemy już co zrobić, żeby polepszać jakość naszych procesów i wytwarzanych przez nas produktów, wszystkie działania naprawcze idą zgodnie z planem, czujemy się mądrzejsi, bardziej doświadczeni, ale to nie koniec. Przed nami przecież kolejne zadania i projekty. Na pewno warto porównywać informacje na temat kolejnych etapów, wydań czy projektów, dzięki czemu możemy obserwować czy nasze działania przynoszą oczekiwane efekty i czy nie pojawiły się nowe obszary do usprawnień.
W podanym poniżej przykładzie widać, jak w kolejnych wydaniach rosła liczba zasadnych błędów, co może mówić o sprawniejszym działaniu zespołu testów. Widać również, że w drugim wydaniu wzrósł odsetek błędów wykrywanych przez klienta, co na szczęście zostało szybko skorygowane w kolejnym wydaniu. Czasem tak jest, że usprawnienie jednego obszaru może powodować problemy w innym. A czasem to co widzimy w konkretnych liczbach jest niezależne od naszych działań, a zależy od innych uwarunkowań projektowych. Dlatego tak ważne jest to, aby nasze działania i usprawnienia na bieżąco monitorować.
Kryterium | Wydanie 1 | Wydanie 2 | Wydanie 3 |
Odsetek defektów zasadnych | 72% | 75% | 78% |
Odsetek defektów wykrytych przez klienta | 15% | 27% | 15% |
Podsumowanie
Podobnie gospodyni obserwując efekty swoich wypieków widzi, w których obszarach jest coraz lepsza (np. pulchność ciasta), a które wymagają od niej wyraźnej poprawy, (np. dekorowanie ciasta)
Poszukiwanie odpowiednich metryk, wyciąganie odpowiednich wniosków i przekładanie ich na konkretne działania jest procesem ciągłym i nie ma innej drogi niż uczenie się na własnych błędach. Wszak sam Deming powiedział, że
„Jakość to sposób myślenia, który powoduje, że stosuje się i bez przerwy poszukuje najlepszych rozwiązań”
Zobacz wszystkie wpisy z serii:
Monika Dzingielewska – kierownik zespołu programistów
Moje doświadczenia skupia się głównie wokół koordynowania prac zespołów programistycznych w dużych i złożonych projektach informatycznych. Od początku pracy zawodowej fascynują mnie zagadnienia związane z procesem wytwórczym, planowaniem wydań oraz zarządzaniem konfiguracją oprogramowania.